Benedykt XVI wyraził zgodę na odprawianie tradycyjnej mszy łacińskiej bez konieczności wcześniejszego ubiegania się o zgodę biskupa. Kardynał Joseph Ratzinger już trzydzieści lat temu deklarował się jako zwolennik tradycyjnej mszy.

Najbardziej charakterystyczną cechą mszy łacińskiej jest to, że odprawiający ją ksiądz stoi tyłem do wiernych. Wyróżniają ją także długie, sugestywne momenty ciszy oraz brak bezpośredniego dialogu kapłana z wiernymi i częstsze niż obecnie użycie dzwonków.

Na mocy decyzji Benedykta XVI tradycyjną mszę będzie mógł odprawić każdy ksiądz bez konieczności uprzedniego starania się o zgodę biskupa.

Taki wymóg wprowadził w 1984 roku Jan Paweł II liberalizując wcześniejszy, wprowadzony po Soborze Watykańskim II zakaz używania tak zwanego Mszału Piusa V.

Obecny dokument jest, zdaniem obserwatorów, wyrazem konsekwencji, z jaką przez kilka dziesięcioleci kardynał Joseph Ratzinger opowiadał się za koniecznością rehabilitacji tradycyjnej mszy. Ogłoszenie zakazanym mszału, który był wypracowywany przez wieki spowodowało wyłom w historii liturgii i jego następstwa mogły być tylko tragiczne - napisał w wydanej w 1977 roku autobiografii pod tytułem "Moje życie" ówczesny arcybiskup Monachium.