​Po 55 latach od rozpoczęcia robót oddano dziś do użytku ostatni odcinek autostrady Salerno-Reggio Calabria na południu Włoch. Trwająca przez dekady budowa była symbolem niedokończonych inwestycji w kraju.

Włoskie media przypominają przy okazji uroczystości zakończenia budowy z udziałem premiera Paolo Gentiloniego, że kiedy przed rokiem jego poprzednik Matteo Renzi zapowiedział ostatecznie oddanie autostrady do użytku 22 grudnia 2016 roku, słuchający go dziennikarze zagraniczni w Rzymie zareagowali salwą śmiechu i niedowierzaniem.

Ostatni ukończony odcinek to tunel koło miasta Cosenza w Kalabrii.

Media nie kryją radości i sarkazmu, podkreślając w komentarzach: "Koniec budowy, nareszcie". Dodają, że zakończą się kilometrowe objazdy i korki na autostradzie, którą włoski kardynał Renato Martino nazwał przed dziewięciu laty "via crucis" (drogą krzyżową).

Na opóźnienia w robotach nakładały się dochodzenia w sprawie przetargów i nieprawidłowości, co również wydłużało i wstrzymywało postęp w pracach.

Autostrada ma 494 kilometry. Jej budowa trwała ponad 40 lat i pochłonęła 7,4 miliarda euro. Decyzja o budowie zapadła w 1961 roku.

"Dzisiaj kończy się epoka rozpoczęta w latach 60. i zamykają się dzieje inwestycji uznawanej przez kolejne pokolenia za wiecznie niedokończoną" - powiedział prezes Zarządu Dróg Gianni Vittorio Armani w czasie ceremonii.

(łł)