18 osób zmarło we Włoszech na grypę AH1N1- poinformował krajowy Instytut Zdrowia. W większości byli to ludzie, którzy cierpieli również na inne schorzenia. Instytut przestrzega, że apogeum grypy należy spodziewać się na przełomie stycznia i lutego.

W tym roku wirus AH1N1 stanowi przyczynę około 60-70 procent zachorowań. W porównaniu z 2010 rokiem wzrasta liczba ciężkich przypadków nowej grypy, które wymagają kuracji nawet na oddziałach intensywnej opieki medycznej.

Najwięcej zgonów zanotowano w regionie Apulia na południu kraju. Trudno to wytłumaczyć - przyznał dyrektor departamentu chorób zakaźnych w Instytucie Zdrowia Gianni Rezza.

Władze kraju są zaniepokojone niskim odsetkiem osób szczepiących się przeciwko grypie.