Witamina B, o której korzystnym działaniu w zapobieganiu atakom serca i udarom mózgu wiele ostatnio mówiono, okazuje się nie tak skuteczna, jak się wydawało.

Naukowcy niedawno zwrócili uwagę na to, że poziom cholesterolu to nie jedyny czynnik ryzyka w przypadkach miażdżycy. Stwierdzono, że przyczynia się do niej także nadmierny poziom homocysteiny, aminokwasu siarkowego, który nie jest zwykłym czynnikiem naszej diety i niszczy wnętrze naczyń krwionośnych.

Gdy zaobserwowano, że witaminy z grupy B obniżają poziom homocysteiny we krwi, obwołano je nową, cudowną bronią w walce z miażdżycą. Teraz jednak analiza wieloletnich badań przeprowadzonych przez trzy niezależne grupy na 9 tysiącach pacjentów, nie potwierdziły, by obniżenie poziomu homocysteiny przy pomocy witaminy B, miało jakikolwiek wpływ na częstotliwość ataków serca i udarów. Niektórzy jeszcze namawiają do dodatkowych badań, jednak większość ekspertów odkłada już witaminę B na półkę.