Osoby, które spadły z amerykańskiego samolotu startującego z samolotu w Kabulu to dwaj nastoletni bracia. Zdjęcia z tych dramatycznych wydarzeń wstrząsnęły całym światem.

Na licznych nagraniach wideo można zobaczyć setki Afgańczyków rozpaczliwie próbujących uczepić się startujących z kabulskiego lotniska samolotów transportowych armii USA. W ten sposób chcieli uciec z kraju po przejęciu w nim władzy przez talibów. Na jednym filmów widać ludzi spadających z lecącego już samolotu.

Ofiary to chłopcy w wieku 16 i 17 lat, pochodzący z ubogiej rodziny z Kabulu. Utrzymywali siebie i matkę sprzedając arbuzy na stołecznym targu.

Jeden użytkowników Twittera napisał: "Dwaj chłopcy byli naszymi sąsiadami. Ich ciała zostały już przekazane matce (...) Kobieta jest teraz całkowicie zdana na siebie i łaskę talibów".

Według dziennika "Daily Mail" amerykańskiego samolotu uczepiło się kilkunastu młodych Afgańczyków. Amerykańskie siły powietrzne nie potwierdziły oficjalnie żadnego zgonu, ale przyznały, że po wylądowaniu maszyny w Katarze w jej podwoziu znaleziono ludzkie szczątki.