Wenezuela i Rosja przedłużyły umowy o współpracy w zakresie "wsparcia i doradztwa” wojskowego i energetycznego - poinformował w Caracas prezydent Wenezueli Nicolas Maduro po spotkaniu z wicepremierem Rosji Jurijem Borisowem.

Maduro nie podał szczegółów podpisanych umów, podkreślił jednak, że obejmują one "udział rosyjskich firm we wszystkich obszarach strategicznej produkcji" Wenezueli, takich jak wydobycie ropy naftowej, gazu ziemnego i w rolnictwie.

Przywódca wenezuelskiego reżimu powiedział także podczas przemówienia w telewizji rządowej, iż dotychczasowa "współpraca techniczno-wojskowa" z Rosją "jest doskonale realizowana". Potwierdził tym samym swoje słowa sprzed kilku dni, gdy mówił, że wizyta Jurija Borisowa posłuży "przypieczętowaniu" porozumienia obu krajów w różnych dziedzinach.

Rosja jest jednym z głównych sojuszników Caracas i po Chinach jest drugim co do wielkości eksporterem do Wenezueli. W piątek premier Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas wizyty na Kubie ponownie poparł Maduro, którego nie uznaje ok. 50 krajów.

Kilkanaście dni temu Maduro był w Moskwie, gdzie spotkał się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Rosja popiera wszystkie legalne organy władzy Wenezueli, w tym urząd prezydenta, a także popiera dialog Nicolasa Maduro z przedstawicielami opozycji - mówił wówczas Putin.

Gospodarz Kremla przypomniał także o współpracy wojskowej łączącej oba kraje. Zapewnił, że jest ona "przede wszystkim związana ze zobowiązaniami Rosji dotyczącymi obsługiwania wcześniej zakupionego przez Wenezuelę sprzętu produkcji rosyjskiej".

Wenezuela od miesięcy pogrążona jest w głębokim kryzysie politycznym, odkąd w styczniu Maduro po nieuznanych przez opozycję wyborach rozpoczął nową kadencję jako prezydent kraju, a przewodniczący parlamentu i przywódca krajowej opozycji Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem. Uznało go dotychczas 50 krajów, rząd Maduro wspierają zaś m.in. Rosja, Chiny, Kuba, Iran i Turcja.

Kryzysowi politycznemu towarzyszy ostry kryzys gospodarczy - wenezuelska waluta nie ma praktycznie żadnej wartości, w sklepach brakuje niemal wszystkich produktów, hiperinflacja szacowana jest przez MFW na 10 mln proc., a według ONZ 7 mln osób, czyli jedna czwarta ludności tego kraju, potrzebuje pomocy humanitarnej.