We wraku samolotu, którym leciał argentyński piłkarz Emiliano Sala znaleziono ciało – podaje portal BBC powołując się na brytyjską agencję badania wypadków lotniczych. Szczątki maszyny zostały znalezione w niedzielę wieczorem przez prywatną firmę detektywistyczną.

Samolotem podróżował Emiliano Sala razem z pilotem Davidem Ibbotsonem.

Wrak został odnaleziony na głębokości 32 metrów kanału La Manche w niedzielę rano niedaleko Guernsey.

W ostatnim tygodniu na plaży w pobliżu Surtainville, na francuskim półwyspie Cotentin, znaleziono poduszki, które mają pochodzić z zaginionego samolotu.

Na prywatne poszukiwania rodzina piłkarza zebrała w internecie 324 000 funtów. W zbiórkę włączyło się wielu znanych piłkarzy m.in. Lionel Messi i Kylian Mbappe.

Piłkarz miał duże obawy przed lotem

Piłkarz tuż przed zniknięciem samolotu z ekranów radarów za pośrednictwem smartfonowej aplikacji wysłał swoim znajomym i bliskim wiadomość głosową. Jak przekazują francuskie media, piłkarz miał powiedzieć: "Jeżeli za półtorej godziny nie będziecie mieli ode mnie wieści, nie wiem, czy wyślą kogoś, by mnie szukać, to będzie mnie trudno znaleźć".

Do swojego ojca miał z kolei mówić, że bardzo się boi. "Tak bardzo się boję! Mam wrażenie, że samolot rozpadnie się na kawałki".

Samolot z piłkarzem na pokładzie zaginął w 21 stycznia. Maszyna wystartowała z Nantes o 19:15 w poniedziałek. Po pewnym czasie pilot skontaktował się z kontrolerem ruchu portu lotniczego na brytyjskiej wyspie Jersey, z pytaniem o możliwość lądowania. Kontakt urwał się jednak, kiedy awionetka znajdowała się na wysokości 700 metrów nad poziomem morza.

28-letni Emiliano Sala ostatnio został bohaterem głośnego transferu. Przeszedł z francuskiego FC Nantes do Cardiff City za 17 milionów euro.

W tym sezonie Sala bardzo dobrze spisywał się w barwach francuskiego FC Nantes. Napastnik strzelił 12 bramek w 19 meczach.