Blokada pensji i zatrudniania nowych pracowników, zamrożenie awansów, premii i wielu dodatków za nadgodziny - o takiej polityce oszczędności w Watykanie pisze dziennik "Il Messaggero". Powodem są niekorzystne prognozy dla watykańskich finansów.

Rzymska gazeta podkreśla, że eksperci finansowi przewidują trudny rok deficytu dla finansów za Spiżową Bramą, dlatego w trybie pilnym podjęto szereg decyzji o redukcji wydatków na personel. W razie pogorszenia sytuacji i jednocześnie braku rąk do pracy rozważana jest możliwość przyjmowania wolontariuszy. 

O planie oszczędności w Watykanie poinformowano już - jak twierdzi gazeta - wszystkie kongregacje i papieskie rady. Okólnik w tej sprawie został rozesłany przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej arcybiskupa Pietro Parolina."Il Messaggero" podkreśla, że surowy program oszczędności nie jest zaskoczeniem, gdyż od dawna wiadomo - a potwierdzają to przeprowadzone ostatnio ekspertyzy międzynarodowych kontrolerów - że Watykan wydaje za dużo na prawie 3 tysiące pracowników.

Papież Franciszek, który ze swymi doradcami przygotowuje wielką reorganizację instytucji Stolicy Apostolskiej, chce - jak się przypomina - zmniejszyć te wydatki, ale bez konieczności przeprowadzania zwolnień i wysyłania ludzi na przymusowe urlopy. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie ochrony świeckim pracownikom, którzy mają rodziny.

Inny aspekt walki z nadmiernymi wydatkami to planowana redukcja papieskich rad oraz zmniejszenie biurokracji towarzyszącej pracy licznych urzędów.