Zdewastowany pomnik Tadeusza Kościuszki w Waszyngtowie został zabezpieczony przez służby parkowe. W nocy korespondent RMF FM w amerykańskiej stolicy zarejestrował moment, gdy grupa protestujących niszczy pomnik bohatera Polski i USA.

Protesty w USA rozpoczęły się po śmierci George’a Floyda - Afroamerykanina, który kilka dni temu zginął w trakcie interwencji policjanta. Wyrażanie sprzeciwu przerodziło się w walki uliczne w wielu amerykańskich miastach. Do dewastacji pomnika doszło w trakcie zamieszek.

Pomnik zabezpieczony

Jak informuje amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, pomnik Tadeusza Kościuszki został zabezpieczony przez waszyngtońskie służby parkowe. Jest ogrodzony barierkami, podobnie jak cały park przed Białym Domem.

Polonijna organizacja przekaże pieniądze na renowację pomnika

Po informacjach o zniszczeniu pomnika Tadeusza Kościuszki w Waszyngtonie, Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa postanowiła przekazać pieniądze na renowacje pomnika - dowiedział się dziennikarz RMF FM.

Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa to największa polonijna organizacja finansowa w USA. Postanowiła ona przeznaczyć pieniądze na odnowienie pomnika w Waszyngtonie.

Sprawa została już przekazana także Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Unia kontaktuje się z dyrekcją waszyngtońskich parków. 

"Jako instytucja, podobnie jak cała Polonia, jesteśmy głęboko poruszeni zbezczeszczeniem pomnika generała Tadeusza Kościuszki, znajdującego się w parku Lafayette przy Białym Domu"- napisano w piśmie. Zobowiązujemy się do przywrócenia pomnika do stanu poprzedniego" - dodano.

Za deklarację unii kredytowej o której mówiliśmy, Polonii podziękował prezydent Andrzej Duda.

Starcia w centrum Waszyngtonu

Zniszczeń w stolicy USA jest mnóstwo. Na wielu obiektach są napisy, które będą sukcesywnie usuwane. Waszyngton wygląda jak po bitwie.

Przed Białym Domem protestowało kilka tysięcy ludzi. Podpalano samochody, a także episkopalny kościół św. Jana. Światła zazwyczaj oświetlające w nocy oficjalną rezydencję prezydenta USA zostały wyłączone. W Waszyngtonie co chwilę słychać było odgłos strzałów.

Centrum Waszyngtonu opanowane zostało przez demonstrantów, dochodziło do starć z policją. Niektóre drogi dojazdowe do oficjalnej rezydencji prezydenta USA zostały przez policję odcięte. Na skrzyżowaniach demonstranci, w większości młodzi ludzie, ustawiali się przed funkcjonariuszami, podnosząc ręce do góry i krzycząc "nie strzelajcie".

Z tłumu w kierunku policjantów ciskane były kamienie i butelki z wodą, sprzedawane często na miejscu przez nastolatków. Agresywni protestujący zostali aresztowani. W trakcie zatrzymań policjanci byli wyzywani oraz opluwani.

Godzina policyjna w wielu miastach

W nocy lokalne władze wprowadziły godzinę policyjną. Wieczorem mieszkańcy Waszyngtonu na swoje telefony komórkowe otrzymali powiadomienia, że od 11 wieczorem do 6 nad ranem czasu miejscowego obowiązywać będzie godzina policyjna. Komunikaty wysyłane zostały w języku angielskim i hiszpańskim.

Amerykanie są oburzeni przesadną agresją policji i Gwardii Narodowej - filmiki z brutalnym zachowaniem służb bezpieczeństwa biją w mediach społecznościowych rekordy popularności.

Śmierć, która wstrząsnęła Ameryką

Od kilku dni przez Stany Zjednoczone przetacza się fala gwałtownych protestów po śmierci George’a Floyda: 46-letniego Afroamerykanina, który zmarł w wyniku brutalnego zatrzymania, przeprowadzonego przez białego policjanta, 44-letniego Dereka Chauvina. Na upublicznionych nagraniach z zatrzymania widać, jak Chauvin kolanem przyciska szyję Floyda do betonu. Przez 8 minut i 46 sekund. "Nie mogę oddychać!" - te ostatnie słowa 46-latka stały się jednym z haseł skandowanych przez wzburzonych Amerykanów w czasie protestów.