Cztery osoby zginęły, a 60 zostało rannych w katastrofie kolejowej na północ od ośrodka narciarskiego w Garmisch-Partenkirchen w Bawarii w Niemczech. Wykoleił się tam pociąg regionalny.

Do tragedii doszło po godz. 12 na północ od ośrodka narciarskiego Garmisch-Partenkirchen w Bawarii. Pociąg wykoleił się z nieznanych dotąd przyczyn.

Jak poinformowano, na wysokości miejscowości Burgrain wypadł z torów. Cztery wagon spadły z nasypu do rowu.

Rzecznik policji powiedział, że w momencie katastrofy pociągiem podróżowało ok. 140 osób. Według miejscowego portalu merkur.de wśród pasażerów było "wielu uczniów".

Zginęły 4 osoby, 60 zostało rannych, w tym 16 trafiło do szpitala.

Niewykluczone, że liczba ofiar wzrośnie, ponieważ wciąż trwa wydobywanie poszkodowanych spod przewróconych wagonów - informuje "Bild".

Trwa akcja ratunkowa. Bierze w niej udział policja, straż pożarna i austriackie oraz niemieckie śmigłowce. Lokalne władze przyznają, że to wyjątkowo trudna operacja - odbywa się w rejonie górskim. Strażacy muszą wycinać drzewa i pokonywać strome zbocze, by dostać się do wagonów.

Prokuratorzy i policja wszczęli dochodzenie, żeby ustalić przyczyny wypadku. Minister transportu Bawarii Christian Bernreiter poinformował , że na wykolejenie się pociągu "nie miał wpływu inny pociąg ani pojazd".

Ruch kolejowy w południowej części Bawarii będzie zablokowany przez co najmniej kilka godzin.