​Skwer przy rosyjskiej ambasadzie w Kijowie będzie nosił imię Borysa Niemcowa, zabitego w 2015 roku byłego wicepremiera Rosji i polityka opozycji antykremlowskiej - postanowiła rada miejska stolicy Ukrainy.

Po śmierci Niemcowa mer Kijowa Witalij Kliczko proponował nadanie jego imienia całej ulicy Prospekt Powitrofłotski, przy którym znajduje się ambasada Rosji. Radni zdecydowali jednak, że nazwą tak plac na rogu Prospektu i ulicy Surykowa. Przy samym Prospekcie mieści się m.in. Ministerstwo Obrony Ukrainy.

W 2015 roku kijowska rada miejska zmieniła nazwy kilkunastu ulic, wśród których była ulica Panfiłowców, nazwana tak na cześć grupy żołnierzy radzieckich walczących w trakcie drugiej wojny światowej w bitwie pod Moskwą. Przy tej ulicy znajdował się konsulat Rosji w Kijowie.

Po zmianie nazwy ulicy rosyjska placówka znajduje się przy ulicy Batalionów Ochotniczych, które biorą udział w trwającym konflikcie ze wspieranymi przez Moskwę separatystami w Donbasie i są oskarżane przez Rosjan o skrajny nacjonalizm.

Borys Niemcow został zabity 27 lutego 2015 r. późnym wieczorem strzałami w plecy. Polityk był jednym z przywódców opozycyjnej Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym regionalnego parlamentu w Jarosławiu. Był zagorzałym krytykiem prezydenta Władimira Putina, a zwłaszcza jego polityki wobec Ukrainy. W latach 90. Niemcow był wicepremierem Rosji, wcześniej - gubernatorem Niżnego Nowogrodu. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna.

Wyroki dla pięciu mężczyzn uznanych za winnych zabójstwa polityka zapadły w lipcu 2017 roku. Na 20 lat pozbawienia wolności skazany został Zaur Dadajew, a współoskarżeni - na kary od 11 do 19 lat pozbawienia wolności. Prokuratura żądała dla Dadajewa, uznanego za bezpośredniego zabójcę, kary dożywotniego więzienia. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa Niemcowa, oświadczył, że będzie kontynuował dochodzenie w sprawie organizatorów mordu.

(az)