Wciąż nie ma porozumienia w sprawie kandydatów na przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji. Wtorkowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli nie przyniosło przełomu, a lista pretendentów wciąż się wydłuża.

Polska zaproponowała trzystopniową procedurę wyboru – przedstawienie kandydatów, zaprezentowanie ich programu i głosowanie. Według premiera przewodniczącej UE Szwecji Fredrika Reinfeldta wszystko zmierza właśnie ku temu, że na czwartkowym szczycie premierzy i prezydenci krajów UE zdecydują w drodze głosowania o losach poszczególnych kandydatur.

Za faworyta na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej uważany jest belgijski premier Herman Van Rompuy. Na liście kandydatów wymienia się również szefa holenderskiego rządu Jana Petera Balkenende, premiera Luksemburga Jean-Claude’a Junckera i byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira.

Faworytem na wysokiego przedstawiciela do spraw polityki zagranicznej UE jest były premier Włoch Massimo D’Alema. Na liście potencjalnych kandydatów są też m.in. unijna komisarz ds. handlu Brytyjka Catherine Ashton, a także była komisarz i obecna minister oświaty Grecji Anna Diamantopulu.