Łukasz Niec – urodzony w Polsce lekarz z Kalamazoo w amerykańskim stanie Michigan – będzie mógł wyjść z aresztu. Taką decyzję podjął sędzia imigracyjny Mark Jebson. Wyznaczył kaucję w wysokości 10 tys. dolarów.​ Łukasz Niec dwa tygodnie temu został aresztowany przez funkcjonariuszy Amerykańskiego Urzędu Imigracyjnego (ICE).

Według amerykańskiej telewizji WWMT-TV Łukasz N. zdołał zebrać środki niezbędne na pokrycie kaucji, jaką ustalił sąd i ma zostać wypuszczony dziś z więzienia w hrabstwie Calhoun w stanie Teksas.

W oświadczeniu wydanym przez ICE napisano, że Łukasz N. został aresztowany 16 stycznia za "administracyjne naruszenie zasad imigracji". Według urzędu imigracyjnego urodzony w Polsce lekarz "dopuścił się w 1992 r. zniszczenia własności oraz przyjął rzeczy pochodzące z kradzieży". Wykroczenia mogą być podstawą do jego deportacji z terenu USA.

Łukasz Niec przybył do USA legalnie jako kilkuletnie dziecko. Lekarz jest cenionym internistą. Pracuje w Kalamazoo w Michigan.

Rodzina obawiała się, że teraz zostanie on odesłany do Polski. Nie mówi nawet po polsku, nikogo tam nie zna, byłby kompletnie zagubiony - rozpaczała jego siostra, Iwona Niec-Villaire, która sama jest prawniczką. Jest doskonałym lekarzem, kochającym mężem i ojcem. Zawsze pomaga innym - podkreślała jego żona Rachelle Burkart-Niec.

W obronie lekarza stanęli także jego współpracownicy. To dokładnie taki obcokrajowiec, na jakich powinno zależeć naszemu krajowi - stwierdził jeden z lekarzy.

Agencja Associated Press pisze, powołując się na rodzinę lekarza, że Polak przyznał się jeszcze jako 17-latek do winy i skorzystał z regulacji przewidzianych w ramach stanowego programu pomocy ludziom, którzy popadli w konflikt z prawem. Obiecano mu wówczas, iż nie będzie to użyte do deportacji.

(mpw)