Skład nowych władz Komisji Europejskiej wzmocni ją w staraniach o przestrzeganie zasad rządów prawa we wszystkich krajach członkowskich, także w Polsce - oświadczył w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Jeśli ktoś miał nadzieję, że wybór inny niż Fransa Timmermansa osłabi determinację UE, aby rządy prawa były regułą obowiązującą w całej Europie, to jest w błędzie. Jest dokładnie odwrotnie, te nasze decyzje są także decyzjami na rzecz rządów prawa w Europie i każdym kraju członkowskim - powiedział dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia Rady Europejskiej Tusk.


Szczyt UE nominował do objęcia szefostwa Komisji Europejskiej niemiecką minister obrony Ursulę von der Leyen. Nominacja ta musi być przegłosowana przez Parlament Europejski. Szef Rady Europejskiej poinformował, że ustalenie liderów unijnych jest też takie, że wiceprzewodniczącymi KE mają zostać Frans Timmermans i Margrethe Vestager oraz ktoś z Europy Środkowo-Wschodniej.

Te komentarze, także u nas w Polsce, że pan Timmermans został wyeliminowany czy pokonany, są delikatnie mówiąc przesadzone. Chciałbym podkreślić, że ten potencjalny skład władz Komisji raczej na pewno wzmocni Komisję w jej staraniach o przestrzeganie prawa i reguły rządów prawa we wszystkich krajach UE, także w Polsce - zaznaczył Tusk.

Szef RE Donald Tusk poinformował we wtorek wieczorem, że Niemka Ursula von der Leyen została kandydatką na szefową Komisji Europejskiej, a premier Belgii Charles Michel został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Ponadto - jak podał Tusk - Rada Europejska nominuje Francuzkę Christine Lagarde na szefową Europejskiego Banku Centralnego, a Hiszpana Josepa Borrella na szefa dyplomacji UE.