Władze Czech wystawiły na widok publiczny trumnę z ciałem zmarłego w niedzielę byłego prezydenta Czech Vaclava Havla. Hołd przywódcy państwa, legendzie czechosłowackiej opozycji i pisarzowi można oddać na Starym Mieście, w dawnym kościele św. Anny. Dziś w tym budynku mieści się centrum kulturalne powołanej przez Havla i jego żonę Dagmar fundacji Vize '97.

Od rana Czesi mogą też wpisywać się do ksiąg kondolencyjnych wystawionych na Praskim Zamku. Na Hradczanach już wczoraj zawisły flagi żałobne. Dziś też spodziewana jest decyzja czeskiego rządu o ogłoszeniu żałoby narodowej.

Vaclav Havel zmarł we śnie w swoim wiejskim domu w Hradeczku. Pogrzeb odbędzie się najprawdopodobniej w piątek 23 grudnia - poinformowała jego asystentka Sabina Tanczevova.

Havel był jedną z największych postaci najnowszej historii Czech i Czechosłowacji. Na początku grudnia jego kancelaria informowała, że były prezydent czuje się gorzej z powodu infekcji wirusowej.

Havel miał problemy ze zdrowiem od wielu lat. Zaczęły się one, gdy komunistyczne władze Czechosłowacji skazywały go na wieloletnie więzienie. Dopiero po upadku komunizmu lekarze mogli zacząć lepiej dbać o zdrowie prezydenta. Havel był kilkakrotnie hospitalizowany, a z powodu nowotworu wycięto mu kawałek prawego płuca. Skarżył się również na dolegliwości sercowe. Od wiosny do jesieni eks-prezydent publicznie pojawił się zaledwie kilka razy.

Po raz pierwszy o ostatnim pogorszeniu się stanu zdrowia Havla zaczęto mówić się głośno, kiedy nie pojawił się w tym roku na swoim ulubionym festiwalu filmowym w Karlowych Warach.