Mężczyzna w Turcji strzelił sobie w głowę podczas transmisji na Facebooku. Przed samobójstwem powiedział, że to przez jego córkę, która przed zaręczynami nie spytała ojca o pozwolenie.

Mężczyzna miał dowiedzieć się o zbliżającym się ślubie swojej córki przez telefon. Był wściekły. Nikt mnie nie pytał o pozwolenie. Jej przyszły teść zajął moje miejsce i bezprawnie zgodził się na ślub mojej córki - mówił Ayhan Uzun z Kayseri w środkowej Turcji. Nie chcę, by ktokolwiek przeżywał to, co ja. Zakończę swoje życie - mówił podczas transmisji.

Znajomi prosili mężczyznę, by się uspokoił i nic sobie nie zrobił. Ten z kolei powiedział, że "zamierza wziąć się za siebie", po czym strzelił sobie z pistoletu w głowę.

Teraz policja będzie prowadziła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny. Rodzina napisała na Facebooku, że jest bardzo poruszona tragedią.

Facebook ogłosił w maju, że zamierza zatrudnić 3 tysiące osób do monitorowania portalu. Będą musieli wyszukiwać transmisje na żywo z morderstw i samobójstw, a następnie je usuwać.

(az)