22-letni turysta spadł z 15-metrowego klifu na indonezyjskiej wyspie Bali w trakcie robienia pamiątkowych zdjęć. Jak podała miejscowa gazeta, młody Niemiec zginął na miejscu w wyniku ciężkich obrażeń głowy, jakich doznał po upadku w przepaść.

Do tragedii doszło po upadku z klifu piętrzącego się nad słynną plażą Pura Luhur w wiosce Antap na indonezyjskiej wyspie Bali.

Miejscowa policja przekazała dziennikowi "Tribun Jateng", że niemiecki turysta dotarł na klif taksówką wraz ze swoją dziewczyną. Według tej relacji, para spacerowała po wzniesieniu nagrywając smartfonem widok plaży i zachód slońca.

"Turysta nie zachował ostrożności i nie zwracał uwagi na swoje kroki. Nie zorientował się, że znajduje się na krawędzi klifu i spadł (w przepaść - przyp. red.)" - opisała tragiczne wydarzenie balijska policja.

Wezwani do wypadku funkcjonariusze stwierdzili, że 22-letni Niemiec zginął na mejscu.

Pura Luhur w Antap to bardzo popularny na Bali punkt widokowy. Znajduje się tu często odwiedzana hinduistyczna świątynia.