Tornada lub potężne burze w co najmniej ośmiu stanach USA zabiły 21 osób - poinformowała w sobotę agencja AP. Najbardziej ucierpiało hrabstwo McNairy w Tennessee. Zginęło tam co najmniej siedem osób. Żywioł zniszczył domy i firmy, powalił drzewa i spustoszył wiele obszarów.

Większość szkód została wyrządzona na obszarach mieszkalnych - powiedział AP burmistrz Adamsville David Leckner. Jak dodał, ekipy ratunkowe chodziły od drzwi do drzwi, aby się upewnić, czy wszystkich odnaleziono.

W liczącym około 8000 osób Wynne, w Arkansas, 80 km na zachód od Memphis, zginęły cztery osoby. Tornado rozerwało dach szkoły średniej i wybiło okna.

"Ogromne drzewa leżały na ziemi, ich kikuty były zredukowane do pniaków. (...) Gruz i wspomnienia z normalnego życia leżały rozrzucone wewnątrz zniszczonych domów, na trawnikach walały się: ubrania, izolacja, papa dachowa, zabawki, połamane meble, pickup z rozbitymi szybami" - pisze AP.

Także w Arkansas jedna osoba zmarła w pobliżu Little Rock. Na drodze tornada znalazło się ponad 2100 budynków. Krajowa Służba Pogodowa oceniła, że prędkość wiatru wynosiła do 265 km/h. Tornado przetoczyło się przez 40 km.

W hrabstwie Crawford w Illinois trzy osoby zginęły, a osiem innych zostało rannych po uderzeniu tornada w okolicach New Hebron. W Belvidere w Illinois, gdzie 260 osób uczestniczyło w koncercie heavy metalowym w Apollo Theatre i po zawaleniu dachu w gruzach, zginął 50-letni mężczyzna. 40 osób zostało rannych, w tym dwie z obrażeniami zagrażającymi życiu.

AP przypomina też, że silne wiatry i deszcz po gwałtownym tornado spustoszyło to miasto 21 kwietnia 1967 roku. Zabiło wówczas 24 osoby.

Troje ludzi zginęło w hrabstwie Sullivan w Indianie. Ofiary śmiertelne odnotowano też w Alabamie, Missisipi. W to ostatnie, żywioł uderzył zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent Joe Biden odwiedził społeczność Rolling Fork. W zeszłym tygodniu tornada zniszczyły część tego miasta.

W sobotę w południe ponad 530 tys. domów i firm na terenach dotkniętych klęską żywiołową nie miało prądu. Zagrożeniem tornadami i gradem objęto w sobotę wieczorem północny wschód, w tym Nowy Jork, Filadelfię, Pittsburgh i Pensylwanię.

"Tornada uderzyły w nocy, niszcząc domy i firmy, ogołacając drzewa z kory i gałęzi. Rozległy front burzowy spowodował również pożary na południowych równinach i śnieżyce na górnym środkowym zachodzie" - relacjonowało amerykańskie radio publiczne NPR.

Burmistrz miasta Sullivan Clint Lamb stwierdził na Facebooku, że zniszczenia są niewiarygodne.

W Belvidere w stanie Illinois żywioł doprowadził do zawalenia się dachu w teatrze Apollo w trakcie koncertu, na który przybyło 260 widzów. Zginęła jedna osoba, 28 zostało rannych, w tym pięć ciężko. Szef policji w tym mieście Shane Woody opisał powstałą sytuację jako "chaos, absolutny chaos".

W Illinois w piątek wieczorem ponad 109 tys. klientów zakładów energetycznych było pozbawionych prądu.