Świat obiegła informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego - lider antykremlowskiej opozycji zmarł w kolonii karnej. Doniesienia skomentował m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Napisał w serwisie X, że "Unia Europejska obarcza wyłączną odpowiedzialnością za śmierć Nawalnego rosyjski reżim". Z kolei Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że jest "głęboko zasmucony i zaniepokojony" doniesieniami, a "Rosja musi odpowiedzieć na wszystkie poważne pytania dotyczące okoliczności śmierci opozycjonisty". Z kolei redaktor naczelny „Nowej Gaziety” i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrij Muratow nazwał śmierć Nawalnego zabójstwem.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel napisał w serwisie X, że "Aleksiej Nawalny walczył o wartości takie jak wolność i demokracja. Dla swoich ideałów poniósł najwyższą ofiarę". Dodał również: "UE obarcza rosyjski reżim wyłączną odpowiedzialnością za tę tragiczną śmierć. Składam najszczersze kondolencje jego rodzinie. I tym, którzy walczą o demokrację na całym świecie w najcięższych warunkach. Bojownicy umierają. Ale walka o wolność nigdy się nie kończy". 

Doniesienia skomentowała przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.

"Świat stracił bojownika, którego odwaga będzie odbijać się echem przez następne pokolenia. Jestem przerażona śmiercią laureata Nagrody Sacharowa, Aleksieja Nawalnego" - przyznała. 

"Rosja odebrała mu wolność i życie, ale nie godność. Jego walka o demokrację wciąż trwa. Myślami jesteśmy z jego żoną i dziećmi" - zaznaczyła przewodnicząca PE.

W

Jestem głęboko zaniepokojona i zasmucona. Putin nie boi się niczego bardziej niż sprzeciwu własnego narodu - napisała w serwisie X przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Putin nie boi się niczego bardziej niż sprzeciwu własnego narodu. To ponure przypomnienie tego, o co chodzi Putinowi i jego reżimowi. Zjednoczmy się w naszej walce o ochronę wolności i bezpieczeństwa tych, którzy odważą się przeciwstawić autokracji - dodała. 

Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że jest "głęboko zasmucony i zaniepokojony" doniesieniami o śmierci lidera opozycji rosyjskiej Aleksieja Nawalnego.

"Musimy ustalić wszystkie fakty, a Rosja musi odpowiedzieć na wszystkie poważne pytania dotyczące okoliczności jego śmierci" - powiedział Stoltenberg.

"To straszna wiadomość" - oświadczył z kolei premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. "Jako najzagorzalszy obrońca rosyjskiej demokracji, Aleksiej Nawalny wykazał się niesamowitą odwagą przez całe swoje życie" - napisał Sunak na platformie X.

Prezydent Ukrainy stwierdził, że to oczywiste, iż Nawalny został zabity przez Putina.

Gdy tylko dowiedziałem się, że Aleksiej Nawalny zmarł w rosyjskim więzieniu, stało się oczywiste: został zabity przez Putina, podobnie jak tysiące innych torturowanych i katowanych przez tego potwora - powiedział. 

Wołodymir Zełenski podkreślił: "Putin zawsze zabija - on sam w sobie jest wojną. On nie przestanie, można go tylko powstrzymać. I tylko we współpracy ze wszystkimi".

Jeśli doniesienia o śmierci Aleksieja Nawalnego w rosyjskim więzieniu są prawdziwe, oznacza to kolejną straszliwą zbrodnię reżimu Putina - napisał na platformie X minister spraw zagranicznych Szwecji Tobias Billstroem.

Szef szwedzkiej dyplomacji dodał, że "bezwzględność wobec Nawalnego po raz kolejny pokazuje, dlaczego należy kontynuować walkę z autorytaryzmem".

Jak podkreślił kanclerz Niemiec Olaf Scholz, informacja o śmierci 47-letniego Aleksieja Nawalnego - lidera antykremlowskiej opozycji i największego przeciwnika prezydenta Rosji Władimira Putina - jest "niezmiernie zasmucająca".

Śmierć Nawalnego "jest strasznym znakiem tego, jak Rosja jako kraj zmieniła się w ostatnich latach" - stwierdził kanclerz Niemiec.

Doniesienia skomentował również włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani.

"Po latach przetrzymywania w nieliberalnym reżimie więziennym Rosja traci wolny głos. Jesteśmy blisko z rodziną i zawsze walczyliśmy, także kiedy byłem w Parlamencie Europejskim, o wolność tak w Rosji, jak i na Białorusi". Tak Tajani przywołał lata, gdy był przewodniczącym europarlamentu. "Teraz - dodał - będzie o jeden głos wolności mniej". W tweecie szef dyplomacji napisał: "Rząd będzie zawsze u boku tych, którzy walczą o demokrację, o wolność myśli i o niezbywalne prawa każdej istoty ludzkiej". "Jestem bardzo poruszony śmiercią Aleksieja Nawalnego po latach prześladowań w więzieniu, obejmujemy jego rodzinę i naród rosyjski".

Dmitrij Muratow, redaktor naczelny "Nowej Gaziety" i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, nazwał śmierć Nawalnego zabójstwem. W rozmowie z agencją Reutera ocenił, że przyczyniły się do tego ciężkie warunki w łagrze.

Także czescy politycy traktują Nawalnego jako kolejną ofiarę reżimu Putina. "Rosja traktuje swoich obywateli tak, jak postępuje w swojej polityce zagranicznej. Zamieniła się w brutalne państwo, które zabija ludzi marzących o lepszej przyszłości" - oświadczył minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky. 

W podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna. "Nawalny zmarł w więzieniu, gdzie został bezprawnie i niesprawiedliwie zesłany przez władze Rosji. Z dala od bliskich, żony i dzieci. Straciliśmy człowieka, którego dziełem życia była walka z morderczymi rządami Putina. Dzięki niemu świat dowiedział się, co naprawdę dzieje się w Rosji. Ta praca i walka okazały się dla niego zabójcze" - zaznaczył estoński polityk. "Składam kondolencje rodzinie Nawalnego, jego bliskim i współpracownikom" - dodał.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda oświadczył, że Aleksiej Nawalny został zamordowany przez brutalny kremlowski reżim, a prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs, że "bez względu na to, jak ocenia się Aleksieja Nawalnego jako polityka, został on właśnie brutalnie zamordowany przez Kreml". 

Biały Dom: Staramy się potwierdzić informacje o śmierci Nawalnego

Doniesienia o śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego stara się potwierdzić Biały Dom

Jeśli to się potwierdzi, to będzie to straszna tragedia. Biorąc pod uwagę długą i mroczną historię krzywdzenia przez władze rosyjskie swych oponentów, pojawiają się realne i oczywiste pytania o to, co się wydarzyło - powiedział doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

Zastrzegł, że "do momentu, gdy będzie więcej wiadomo", powstrzymuje się od dalszych komentarzy.

Szef dyplomacji amerykańskiej Antony Blinken powiedział, że jeśli doniesienia o śmierci Nawalnego są prawdziwe, to unaoczniają one "słabość i przegnicie w samym centrum systemu, który zbudował (Władimir) Putin". Dodał następnie: "Rosja jest za to odpowiedzialna".

Jeśli doniesienia te (o Nawalnym-PAP) okażą się prawdziwe, to będziemy rozmawiać (na ten temat) z wieloma innymi krajami - dodał Blinken.

Łatuszka: Jeśli świat nie zareaguje twardo na śmierć Nawalnego, dyktatorzy poczują się bezkarni

Tragiczne doniesienia dkomentował zastępca szefowej Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi, kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka.

Śmierć Nawalnego to nie pierwsze i nie ostatnie morderstwo więźnia politycznego - ludzka tragedia. Dlaczego tak się dzieje? Główną przyczyną jest reżim działający w Rosji, który rozpoczął wojnę, który niszczy przeciwników politycznych. Ta tragedia jest kolejnym sygnałem, że zadaniem całego cywilizowanego świata jest eliminacja reżimów. Jeśli demokratyczny świat nie zareaguje twardo i pryncypialnie na śmierć Nawalnego, dyktatorzy poczują się bezkarni - powiedział PAP Łatuszka.

Jak mówił, "Białoruś jest pod rządami maniaka, który nazywa się Łukaszenka, który doprowadził już do śmierci czterech więźniów politycznych - Witolda Aszurka, Nikołaja Klimowicza, Alesia Puszkina, Wadima Chraśko".

"Sześć osób od około roku przebywa w statusie incommunicado - Mikalai Statkevich, Maria Kolesnikava, Maksim Znak, Viktar Babarika, Ihar Losik, Siarhei Tikhanouski. Na Białorusi są tysiące więźniów politycznych" - podkreślił.

Powtórzył, że "jeśli świat nie zareaguje twardo i pryncypialnie na śmierć Aleksieja Nawalnego, pozwoli to zarówno Putinowi, jak i Łukaszence na powolne zabijanie przeciwników politycznych w więzieniach".

"Co może zrobić demokratyczny świat? Ścigać dyktatorów i nałożyć miażdżące sankcje na reżimy Białorusi i Rosji" - zaznaczył.

Nawalny miał poczuć się źle po spacerze

Media niezależne przekazują informację o śmierci Nawalnego, powołując się na Zarząd Departamentu Więziennictwa w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym w Rosji. Na jego terenie znajduje się kolonia karna, w której w ostatnim czasie przebywał Nawalny.

16 lutego skazany Nawalny A.A. po spacerze poczuł się źle i niemal natychmiast stracił przytomność. Niezwłocznie przybyli na miejsce pracownicy medyczni zakładu karnego, wezwano pogotowie ratunkowe -
powiadomiono w komunikacie, dodając, że pomimo reanimacji Nawalny zmarł.

Zobacz również:

Najważniejsza postać rosyjskiej opozycji

Aleksiej Nawalny to najważniejsza postać rosyjskiej opozycji i wróg numer jeden Władimira Putina. Miał 47 lat. 14 lutego rzeczniczka Nawalnego, Kira Jarmysz informowała, że więzień polityczny po raz 27. został umieszczony w karcerze.

W styczniu minęły trzy lata odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami łącznie na ponad 30 lat pozbawienia wolności.

25 grudnia 2023 r. współpracownicy Nawalnego ogłosili, że opozycjonista został przewieziony do kolonii karnej nr 3 w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Wcześniej Nawalny był osadzony w kolonii karnej w Mielechowie w obwodzie włodzimierskim, około 250 km na wschód od Moskwy.

Zdaniem obrońców praw człowieka przeniesienie opozycjonisty w nowe miejsce należy uznać za formę presji, choćby z powodu ciężkich warunków klimatycznych rosyjskiej Dalekiej Północy.