Największe kraje świata podpiszą dziś w Brukseli porozumienie o wspólnej budowie we Francji gigantycznego reaktora termojądrowego ITER. Będzie to druga pod względem kosztów inwestycja w dziejach ludzkości, a największa w Europie.

Ten nowoczesny reaktor ma zrealizować marzenia naukowców, by na Ziemi w sposób w pełni kontrolowany zainicjować i podtrzymać reakcję syntezy termojądrowej, która dostarcza energii Słońcu. Jeżeli projekt się powiedzie, znikną kłopoty energetyczne współczesnego świata. Problem jednak tkwi w tym, że tego rodzaju eksperymenty na mniejszą skalę wciąż nie przyniosły pełnego sukcesu.

Budowa reaktora ITER jest kolejnym krokiem, który może przynieść przełom w światowej energetyce. Na eksperymentalną inwestycję trzeba będzie jednak wydać aż 10 miliardów dolarów. Czy będą to dobrze wydane pieniądze? Okaże się to po zakończeniu budowy, czyli nie wcześniej niż za 10 lat.

W projekcie oprócz Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych wezmą udział Chiny, Japonia, Rosja, Korea Południowa i Indie. ITER zbudowany zostanie w miejscowości Cadarache w południowej Francji.