Czterej alpiniści z Polski zabłądzili na Elbrusie podczas zejścia ze szczytu. Ich koledzy zaalarmowali rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych, które natychmiast wysłało im na pomoc 12 ratowników wysokogórskich. Zostali odnalezieni, i jak się dowiadujemy, żadnemu z nich nic się nie stało.

Mogę to potwierdzić, że dostaliśmy informację od dyżurnego służby ratowniczej ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych o pomyślnym zakończeniu akcji poszukiwawczej - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM rzecznik polskiej ambasady w Moskwie Grzegorz Teleśnicki.

Polacy są już w obozie. Są bezpieczni, zdrowi, cali, nie zagraża im żadne niebezpieczeństwo - powiedział Teleśnicki.

Jak się dowiadujemy, polscy alpiniści nie wymagają opieki medycznej.

Według informacji agencji Interfax, sygnał o problemach Polaków wpłynął we wtorek o godz. 15.55 czasu moskiewskiego (13.55 czasu polskiego). Polscy alpiniści weszli na zachodni wierzchołek Elbrusu na wysokość 5642 metry. W drodze powrotnej stracili orientację w terenie i nie mogli zejść do bazy.

Elbrus położony jest w zachodniej części głównego łańcucha Kaukazu. Liczy 5642 m n.p.m. Jest najwyższym szczytem Rosji.

W poniedziałek zginął tam alpinista z Niemiec.