Szczepienia ptaków przed wiosennym powrotem dzikiego ptactwa z ciepłych krajów zapowiedziały Holandia i Belgia. Migracja może się zacząć już w drugiej połowie lutego.

Zarówno Holandia, jak i Belgia zamierzają przede wszystkim szczepić ptactwo zgromadzone w zoo, zwłaszcza rzadkie gatunki. Na szczepienie musi jednak wyrazić zgodę Komisja Europejska, która stara się koordynować walkę z wirusem ptasiej grypy na naszym kontynencie.

Jednak - jak twierdzi rzecznik komisji, Filip Tod - ze zgodą nie będzie problemów. Oznacza to, że także inne kraje, w tym Polska, po wcześniejszym poinformowaniu Brukseli, będą mogły szczepić na przykład papugi czy flamingi.

Holandia rozważa także możliwość szczepienia ptactwa domowego w „strefie ryzyka”, czyli na terenach, przez które przebiegają szlagi migracyjne. Na to jednak jeszcze nie ma zgody, ponieważ wiąże się to z ogromnymi kosztami. Ponieważ trzeba szczepić ptaki dwa razy, co czasami się nie opłaca, bo na przykład kurczaki hodowlane żyją tylko sześć tygodni - tłumaczą specjaliści. W takim przypadku szczepionka byłaby droższa od drobiu. Jednak jak twierdzą Holendrzy, skutecznie powstrzymałaby ryzyko epidemii.

Niepokój Holandii i Belgii ma związek ze śmiercią dwóch osób – potencjalnych ofiar ptasiej grypy. Pierwsza, 62-letni kucharz okrętowy, z pływającego pod liberyjską banderą statku, zmarł w Kłajpedzie. Unia Europejska w dalszym ciągu czeka na wyniki autopsji, która ma ustalić, czy marynarz jest rzeczywiście pierwszą śmiertelną ofiarą ptasiej grypy na terytorium Unii. Kolejną ofiarą jest hodowca gołębi w Iraku. W tym przypadku wstępne badania potwierdziły już obecność wirusa H5N1 u zmarłego mężczyzny.