W Darze słychać ostrzał prowadzony przez syryjskie siły bezpieczeństwa - powiedział AFP Abdullah Abazid, obrońca praw człowieka z tego miasta. "Celem są mieszkańcy miasta" - oznajmił.

Dzień wcześniej do Dary wkroczyło 3 tys. funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, wspieranych przez czołgi. Zginęło co najmniej 25 osób.

Według Abazida dom muftiego Dary, który w sobotę zrezygnował ze stanowiska, aby zaprotestować przeciwko krwawym represjom, "został otoczony tego ranka, lecz muftiego w nim nie było". Nowe siły bezpieczeństwa i wojsko weszło do Dary. Na placu Kaziet al-Balad w centrum Dary ustawiono czołg - dodał.

W Darze pięć tygodni temu rozpoczęły się protesty, których uczestnicy chcą ustąpienia prezydenta Syrii Baszara el-Asada i przeprowadzenia demokratycznych reform.

Według agencji AFP, obecnie bilans ofiar trwających od 15 marca antyrządowych demonstracji wynosi co najmniej 361 zabitych.