Jedno dziecko zginęło, a dwoje zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w szkole podstawowej w Finlandii. Podejrzany – również nieletni – został zatrzymany – podała fińska policja.

Do zdarzenia doszło wcześnie rano w szkole podstawowej w Vantaa na przedmieściach stolicy kraju, Helsinek. Do placówki chodzi ok. 800 uczniów. W szkole zatrudnionych jest ok. 90 pracowników. 

Ofiary to uczniowie, którzy mieli po 12 lat. Jeden z rannych zmarł przed południem w szpitalu. Dwaj pozostali poszkodowani są w ciężkim stanie. 

Podejrzany o oddanie strzałów został zatrzymany. To również 12-latek. 

Pozwolenie na broń było wystawione na krewnego 12-latka

Policja podała, że chłopak po strzelaninie uciekł. Ostatecznie został zatrzymany "w spokojny sposób" po drugiej stronie lokalnej rzeki. 

Miał przy sobie krótką broń palną, którą policjanci mu zabrali. Pozwolenie na jej posiadanie było wystawione na krewnego 12-latka. Według policji zatrzymany chłopiec nie był wcześniej notowany. 

Bezpośrednie niebezpieczeństwo minęło - powiedziała agencji Reuters dyrektor szkoły, Sari Laasila, odmawiając dalszego komentarza na temat tragedii.

12-latek przyznał się do zarzutów

Na razie nie wiadomo, co mogło być motywem sprawcy. W trakcie wstępnego przesłuchania 12-latek przyznał się do winy.

W Finlandii sprawcy poniżej 15. roku życia nie podlegają odpowiedzialności karnej. Chłopak nie trafił do aresztu. Jego sprawą zajmie się opieka społeczna.

Vantaa to czwarte co do wielkości miasto w Finlandii, liczące około 240 000 mieszkańców.

Dziś - po długim weekendzie świątecznym - uczniowie w Finlandii wrócili do szkół.

Opracowanie: