W jednej ze szkół w Gelendżyku w Rosji przeprowadzono niezapowiedziane ćwiczenia antyterrorystyczne. Uzbrojeni ludzie weszli do placówki, strzelali z karabinów maszynowych w sufit i imitowali wzięcie zakładników. Dzieci płakały, a nauczyciele byli w szoku - piszą rosyjskie media.

Do zdarzenia doszło w środę w szkole w Gelendżyku w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji.

"Nikogo nie uprzedzono, weszli ludzie z automatami, zaczęli strzelać, dzieci się wystraszyły, płakały, nauczyciele byli w szoku! A gdyby ktoś wyskoczył z pierwszego piętra albo dostał ataku padaczki? Kto będzie za to odpowiadać?" - napisała w mediach społecznościowych matka jednego z uczniów.

"Wiem na pewno, że jeden z rodziców zgłosił sprawę do prokuratury. Planuję też napisać do Komitetu Śledczego" - dodał.

Również burmistrz miasta Aleksiej Bogodistow zapowiedział, że przyjrzy się sprawie. 

Jak pisze "Nowaja Gazieta. Jewropa", "szkoleniowy zamach terrorystyczny" przeprowadzono też we wrześniu bez uprzedzenia w szkole w Niżnym Nowogrodzie. Uczniów zamknięto w klasach.