Luwr w poniedziałek nie został otwarty dla zwiedzających. Związki zawodowe poinformowały, że na porannym zebraniu znaczna część pracowników muzeum poparła wezwanie do strajku tego dnia.
- W poniedziałek rano związki zawodowe pracowników Luwru ogłosiły strajk, który poparła znaczna część personelu.
- Muzeum nie zostało otwarte o zwykłej porze, czyli o godzinie 9:00.
- Decyzja o strajku zapadła podczas zebrania około 400 pracowników, którzy jednogłośnie opowiedzieli się za protestem z możliwością jego przedłużenia.
- Głównym powodem strajku są pogarszające się warunki pracy, w tym nadmierne obciążenie personelu, zwłaszcza w działach recepcji i nadzoru.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Po decyzji o przyłączeniu się do strajku kilkudziesięciu pracowników umieściło przed słynną piramidą na dziedzińcu Luwru transparent z hasłem "Luwr walczy o godne warunki pracy, podwyżkę płac, więcej personelu". Na transparencie dodano, że powodem protestu jest też zły stan gmachu.
Niezwłocznie należy zająć się bezpieczeństwem tej placówki, renowacją budynku. Należy stworzyć stanowiska pracy. W ciągu 15 lat straciliśmy 200 miejsc, podczas gdy liczba zwiedzających zwiększyła się o połowę - powiedział przedstawiciel związku zawodowego CGT Christian Galani.
Decyzja o strajku zapadła w poniedziałek rano na zebraniu, w którym uczestniczyło około 400 pracowników. Związki zawodowe przekazały, że uczestnicy zebrania opowiedzieli się jednogłośnie za akcją strajkową w poniedziałek z możliwością przedłużenia. Według centrali związkowej CFDT do protestu przyłączyli się nie tylko pracownicy recepcji i nadzoru, ale także prawnicy, graficy i służby wspierające.
We wtorki Luwr zawsze jest nieczynny. Na środę zaplanowano kolejne zebranie pracowników.
Powodem protestu są pogarszające się warunki pracy. Związki zawodowe skarżą się m.in. na przeciążenie personelu, zwłaszcza w działach recepcji i nadzoru. Personel muzeum liczy - według różnych źródeł - 2200-2500 osób. Luwr odwiedza codziennie około 30 tys. osób.
Sytuacja w Luwrze, a zwłaszcza bezpieczeństwo zbiorów, znalazła się w centrum uwagi po zuchwałym włamaniu w październiku, gdy sprawcy zrabowali klejnoty koronne o ogromnej wartości historycznej. Protesty przypadają więc na trudny czas, gdy Luwr musi wdrożyć działania naprawcze oraz zmierzyć się z pytaniami o zaniedbania, które umożliwiły włamanie.
W piątek ministra kultury Rachida Dati powierzyła zadanie reorganizacji muzeum Philippe'owi Jostowi, który wcześniej był odpowiedzialny za odbudowę katedry Notre Dame. Jost będzie współpracował przez pierwsze miesiące 2026 roku z dyrektorką Luwru Laurence des Cars.


