3 osoby zginęły, a co najmniej 10 zostało rannych w starciach policji z manifestantami w indyjskiej części Kaszmiru. Od trzech miesięcy trwają tam protesty przeciwko władzom centralnym w Delhi.
Policja otworzyła ogień do demonstrantów, którzy zgromadzili się w miejscowości Mendhar w stanie Dżammu i Kaszmir. Wcześniej siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego, lecz to nie pomogło rozpędzić tłumu. Musieliśmy otworzyć ogień, gdy mimo wielu prób nie udało nam się rozproszyć tłumu, który próbował się dostać do pobliskiej chrześcijańskiej szkoły misyjnej - cytuje Reuters jednego z funkcjonariuszy policji. Wydaje się, że protest został wywołany doniesieniami o planach amerykańskiego pastora, zamierzającego spalić Koran, ale mógł się przekształcić w demonstracje antyindyjskie - dodaje Reuters, odnotowując, że ów pastor ostatecznie zrezygnował z zamiaru spalenia świętej księgi islamu w rocznicę zamachów z 11 września 2001 roku.
W ostatnich dniach nasiliły się akty przemocy w indyjskiej części Kaszmiru. W poniedziałkowych starciach z policją zginęło 18 osób.