Co najmniej dwie osoby zginęły w nocy w starciach zwolenników i przeciwników islamistów w mieście Al-Mansura na północy Egiptu (ok. 120 km od Kairu). Ofiary to kobieta i 13-letnia dziewczynka.

Portal "Al-Ahram" pisze, że w czasie przepychanek i starć w Al-Mansurze po obu stronach używano broni białej i broni palnej. Kobieta zmarła od ran postrzałowych głowy, zabita została też 13-letnia dziewczynka, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Wczoraj na ulice egipskich miast wyszły tysiące zwolenników odsuniętego od władzy 3 lipca przez wojsko prezydenta Mohammeda Mursiego, który wywodzi się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego. W przeddzień wczorajszych demonstracji wojsko ostrzegło, że ci, którzy dopuszczą się wandalizmu wobec obiektów wojskowych lub naruszą spokój społeczny, narażą swe życie na niebezpieczeństwo.

Chaos po zamachu stanu

8 lipca w trakcie starć między islamistami a wojskiem pod siedzibą Gwardii Republikańskiej w Kairze zginęło 51 osób, a ponad 400 zostało rannych.

Egipt jest głęboko spolaryzowany od czasu obalenia w roku 2011 prezydenta Hosniego Mubarakas. Podziały jeszcze bardziej się pogłębiły po odsunięciu od władzy Mursiego, któremu wielu zarzucało faworyzowanie islamistów. Zwolennicy Mursiego uważają, że armia dokonała zamachu stanu.

(MRod)