​Stan Aleksieja Nawalnego poprawia się - poinformowała klinika Charite w Berlinie, w której przebywa rosyjski opozycjonista. Jak wskazują badania, Nawalny został otruty środkiem bojowym typu nowiczok.

Nawalny został "pomyślnie odłączony od respiratora". Klinika podaje, że pacjent jest w stanie na chwilę wstać z łóżka.

Jak zaznacza szpital, decyzja o upublicznieniu informacji o stanie Nawalnego została podjęta po konsultacji z pacjentem i jego żoną. 

Poczuł się źle w samolocie

Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu, lecącego z Tomska do Moskwy, i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom. 

Laboratorium Bundeswehry ustaliło, po zbadaniu próbek krwi Nawalnego, że został on zatruty środkiem bojowym z grupy Nowiczok. Tym samym środkiem usiłowano zabić byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię w marcu 2018 roku w Salisbury na południu Anglii. Rezultaty tych badań potwierdziły także dwa niezależne laboratoria we Francji i Szwecji. 

Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo zasugerował, że próba otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego została prawdopodobnie zaaranżowana przez "wysokich rangą urzędników" rosyjskiego rządu. 

Słyszeliśmy to oświadczenie. Jesteśmy zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn tego, co się wydarzyło. Uważamy za niedopuszczalne jakiekolwiek wskazywanie wprost czy pośrednio, aluzje o tym, że związek z tym, co się stało, ma ktokolwiek z oficjalnych przedstawicieli Rosji - skomentował rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Polityk dodał dodał, Rosja uważa, że jest to również "a priori błędne i wypaczające rzeczywistość".