Sprawa oskarżonego o nadużycia seksualne założyciela zgromadzenia Legionów Chrystusa może spowolnić proces beatyfikacyjny Jana Pawła II. Jak pisze dziennik "Il Giornale", Marcial Maciel Degollado był "chroniony" w Watykanie.

Gazeta podkreśla zarazem, że polski papież nigdy nie był osobiście zaangażowany w sprawę meksykańskiego duchownego. Jednak stwierdza, że zmarły w 2008 roku Maciel Degollado cieszył się takim poparciem za Spiżową Bramą, iż był w stanie sprawić, że skargi o wykorzystywanie seksualne seminarzystów napływające do Watykanu, uznawano tam za niewiarygodne.

Ponadto "Il Giornale" informuje, że sprawa duchownego została opisana w tajnej dokumentacji procesu beatyfikacyjnego papieża. W jego trakcie Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych - ujawnił watykanista Andrea Tornielli - zwróciła się do Kongregacji Nauki Wiary z prośbą o udostępnienie dokumentów, dotyczących założyciela zgromadzenia, którym wstrząsnął skandal seksualny.

W 2007 roku prefekt kardynał William Levada odpowiedział, że do Watykanu docierały od seminarzystów skargi na Maciela Degollado, ale nic nie wiadomo o tym, aby Jan Paweł II był osobiście zaangażowany w procedury, zważywszy, że listy te docierały bezpośrednio do kongregacji. Nie ma śladów zapisków polskiego papieża na ten temat - miał wytłumaczyć kardynał Levada. Kwestia ta została pokrótce omówiona podczas dyskusji, poprzedzających zamknięcie tej części procesu beatyfikacyjnego - napisał Tornielli.

Dodał następnie: Ale teraz są tacy, którzy wyrażają obawy, że to, co wychodzi na jaw, wraz z wątpliwościami wokół postępowania niektórych ścisłych współpracowników Jana Pawła II, związanych z Legionistami, może rzucić cień nie tyle na postać Wojtyły - którego świętości nikt nie zakwestionował - ile na szybkość procesu i sposób podejścia do pewnych aspektów jego pontyfikatu.

Według "Il Giornale" byli seminarzyści zgromadzenia wysłali listy do Jana Pawła II w 1978 i w 1989 roku opowiadając w nich o wykorzystywaniu seksualnym, jakiego padli ofiarą ze strony założyciela zgromadzenia. Listy te - podkreślił dziennik - nigdy nie trafiły na biurko papieża. Zarzuty, jakie opublikowała w następnych latach prasa, zostały uznane w Watykanie za "mało wiarygodne" - dodała gazeta - a sam założyciel mówił, że przebacza swym "oszczercom".

Przypomina się następnie, że zaaprobowane przez Jana Pawła II normy w sprawie seksualnego wykorzystywania weszły w życie w 2001 roku. Dochodzenie przeciwko meksykańskiemu duchownemu wszczęto z inicjatywy kardynała Josepha Ratzingera w 2004 roku, zaledwie kilka dni po tym, jak Jan Paweł II przyjął na audiencji Legionistów Chrystusa wraz z ich założycielem - zauważyło "Il Giornale". W 2006 roku Benedykt XVI nakazał Macielowi Degollado życie w izolacji i zabronił mu pokazywać się publicznie.