Polska turystka zginęła w słowackich Tatrach. Do wypadku doszło w pobliżu Hawrania - najwyższego szczytu Tatr Bielskich. O okolicznościach tragedii nie wiadomo na razie zbyt wiele. Jak donosi reporter RMF FM Maciej Pałahicki, o wypadku poinformowali ratowników TOPR polscy turyści, którzy towarzyszyli kobiecie. Na miejsce wysłano śmigłowiec TOPR-u.

Polecial nasz śmigłowiec z tego względu, że przy tak silnym wietrze słowacki śmigłowiec mógłby sobie nie poradzić. Na miejscu okazało się niestety, że kobieta nie żyje. Została przekazana Horskiej Służbie na Słowacji - relacjonował w rozmowie z naszym reporterem Jan Roj z TOPR-u.

Kobieta prawdopodobnie poślizgnęła się w niezbyt trudnym terenie. Być może do upadku przyczynił się także podmuch halnego, który mocno wieje dziś w Tatrach. Kobieta musiała upaść tak nieszczęśliwie, że uderzyła głową w kamień i nieprzytomna stoczyła się po stromym stoku.

Okoliczności wypadku będą badali słowaccy ratownicy.

Nasz reporter ustalił, że Polka była doświadczoną turystką wysokogórską.

Hawrań jest najwyższym szczytem w Tatrach Bielskich. Ma wysokość 2152 m n.p.m. Nie prowadzi na niego żaden szlak turystyczny. Od dzisiaj po słowackiej stronie Tatr zamknięte są wszystkie szlaki powyżej schronisk. Otwarte zostaną 15 czerwca przyszłego roku.