Skandynawskie linie lotnicze odwołały ponad 60 lotów. Decyzja ta nie dotyczy połączeń z polskimi miastami. Przyczyną anulowania tak dużej ilości lotów jest wycofanie po serii awarii samolotów Dash, latających w barwach SAS. Do ostatniej usterki doszło w sobotę. Maszyna musiała lądować w Kopenhadze w związku z problemami z podwoziem

Połączenia ze wszystkimi miastami w Polsce, które znajdują się w obecnym rozkładzie lotów, czyli z Gdańskiem, Poznaniem, Warszawą i Wrocławiem, będą kontynuowane.

Wycofane z eksploatacji maszyny Dash przewoziły ok. 5 proc. klientów Grupy SAS rocznie. Linie planują zastąpić samoloty innymi maszynami znajdującymi się we flocie SAS lub dodatkowymi samolotami z leasingu.

Kompania podała, że spowoduje to straty dochodzące do 400 mln koron szwedzkich (44 mln euro) do końca tego roku. Wcześniej SAS zażądał od kanadyjskiego producenta samolotów, koncernu Bombardier Inc., 500 mln koron (54 mln euro) odszkodowania. Nie wiadomo, czy skandynawskie linie planują dalsze kroki w tej sprawie.

W niedzielę producent napisał w oświadczeniu, że jest rozczarowany decyzją o wycofaniu samolotów Dash 8 przez SAS, ponieważ duńskie władze nie zamknęły jeszcze dochodzenia w sprawie sobotniego incydentu.