Prezydent Emmanuel Macron stwarza szansę na reformy we Francji i Unii Europejskiej, co jest żywotnym polskim interesem narodowym - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Prezydent Emmanuel Macron stwarza szansę na reformy we Francji i Unii Europejskiej, co jest żywotnym polskim interesem narodowym - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Emmanuel Macron /IAN LANGSDON /PAP/EPA

Trzymam kciuki, żeby Macron uzyskał taką sytuację parlamentarną, w której będzie mógł stworzyć koalicję na rzecz reform, których Francja od wielu lat potrzebuje - dodał.

Jego zdaniem, UE potrzebuje reformy, tylko różni politycy będą mieli inne koncepcje co do ich kierunku. Wybór Macrona to przywrócenie motoru francusko-niemieckiego. To będzie dobre dla UE, szczególnie dla strefy euro. Co rynki walutowe już odzwierciedlają - ocenia Sikorski. I dodaje, że "PiS zmarnował dla Polski epokową okazję, bo gdybyśmy kontynuowali ambicję współzarządzania Unią Europejską, być może dzisiaj moglibyśmy mówić o francusko-niemiecko-polskim motorze UE. Niestety tak nie będzie".

Na pytanie dziennikarza, czy o relacjach polsko-francuskich może przesądzić zerwany kontrakt na caracale, Sikorski odpowiada, że "nie można prowadzić rozsądnej i wpływowej w Europie polityki zagranicznej, łamiąc własną konstytucję, paraliżując Trybunał Konstytucyjny czy upartyjniając media publiczne".

Trzeba by najpierw zmienić politykę wewnętrzną, a dopiero wtedy można by odbudowywać naszą pozycję na arenie europejskiej - dodaje.

Sikorski odnosi się też do zapowiedzi PiS dot. uchwalenia nowego traktatu UE i poszukiwania do tego sojuszników. Nowy traktat PiS ma takie same szanse na realizacje jak europejska armia z bronią atomową. Jak się raz zostaje pariasem, to nawet jego dobre pomysły będą odrzucane - uważa Sikorski.

(az)