Wakacje we Francji rozpoczynają się sporych utrudnień dla podróżujących z i do tego kraju. Kontrolerzy lotów zaostrzyli protest. Odwołana została dziś większość lotów pomiędzy Paryżem a Warszawą i Krakowem.
- Dziś drugi dzień strajku kontrolerów lotów.
- Setki połączeń lotniczych zostało odwołanych.
- Odwołana została większość lotów pomiędzy Paryżem a Warszawą i Krakowem.
Drugi dzień strajku zbiega się z zakończeniem roku szkolnego. Sytuacja na lotniskach w Paryżu będzie bardziej napięta niż wczoraj, ponieważ urząd lotnictwa cywilnego (DGAC) poprosił przewoźników o odwołanie 40 proc. lotów.
Według dyrekcji dwóch największych podparyskich portów lotniczych - Orly i Charles de Gaulle - nie odbędzie się dzisiaj co najmniej 8 z 16 lotów przewidziany w rozkładzie między Paryżem a Warszawą i 4 z 6 rejsów pomiędzy Paryżem a Krakowem.
Dyrekcja podparyskich lotnisk ostrzega, że w ciągu dnia odwoływane mogą być w ostatniej chwili dodatkowe loty. Sytuacja ma zacząć powracać do normy dopiero jutro.
Premier Francois Bayrou powiedział wczoraj, że protest jest szokujący. "Wybrać na strajk kontrolerów lotów dzień, w którym wszyscy wyjeżdżają na wakacje, to brać Francuzów na zakładników" - ocenił.
W pierwszym dniu strajku odwołano 933 rejsy - odloty i przyloty. Ogółem stanowiło to około 10 proc. wszystkich zaplanowanych lotów, ale sytuacja różniła się w zależności od lotniska. Strajk najbardziej dotknął Niceę, trzecie co do wielkości lotnisko w kraju, gdzie odwołano połowę rejsów.
Na paryskim lotnisku Charles-de-Gaulle, które w sezonie letnim obsługuje codziennie ok. 350 tys. osób, odwołano w czwartek 25 proc. lotów.
Strajk ogłosiły dwa związki zawodowe kontrolerów, domagających się poprawy warunków i organizacji pracy.


