Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Hiszpanii Pedro Sanchez wczoraj przez godzinę nie mogli opuścić budynku administracji rządowej w Maladze w związku z protestem przeciwko planowanej amnestii dla separatystów z Katalonii. Demonstranci weszli na jezdnie i blokowali ruch na głównych ulicach miasta.

Wczoraj wielotysięczne protesty zorganizowano w kilku hiszpańskich miastach. Najwięcej demonstrujących było w Madrycie. W stolicy Hiszpanii w kierunku policjantów rzucano petardami i butelkami. Ranny został dziennikarz telewizji La Sexta.

Skalę społecznego niezadowolenia odczuli w Maladze szefowie rządów Hiszpanii i Niemiec. Scholz i Sanchez spotkali się, aby omówić między innymi kwestie poparcia dla kandydatury Nadii Calvino na prezydenta Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Jak podaje "El Mundo" spotkanie rozpoczęło się około godziny 18:30. Politycy po jego zakończeniu nie mogli jednak opuścić budynku rządowej administracji. Około 500 osób protestujących zablokowało drogi, aby uniemożliwić im wyjazd. Blokada była skuteczna przez około godzinę.

Po 20:30 Scholzowi i Sanchezowi udało się jednak opuścić budynek w konwoju samochodów z przyciemnianymi szybami. Otoczeni kordonem policji protestujący przy wyjeździe krzyczeli do Sancheza, że jest zdrajcą i kłamcą. Pojawiły się też niecenzuralne wyzwiska.

Blokada wpłynęła na plany polityków. Zgodnie z harmonogramem Scholz i Sanchez o 20 mieli być  w Palacio de Ferias y Congresos de Malaga, gdzie do dziś trwa kongres grupy S&D czyli europejskich Socjalistów i Demokratów.

Polityczne zamieszanie w Hiszpanii i sprzeciw wobec amnestii

Pomimo wyborów parlamentarnych, zorganizowanych 23 lipca, Hiszpania wciąż pozostaje bez rządu. Wprawdzie głosowanie wygrała kierowana przez Alberto Nuneza Feijoo Partia Ludowa (PP), ale polityk tego centroprawicowego ugrupowania nie uzyskał we wrześniu wotum zaufania od Kongresu.

Wobec takiej sytuacji socjaliści (PSOE) mają nadzieję na stworzenie trzeciego rządu Pedro Sancheza. Aby było to możliwe, Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza zawarła porozumienia z lewicą z partii Sumar, ugrupowaniami regionalnych, w tym separatystami Kraju Basków i Katalonii. PSOE ubiegając się o poparcie, zgodziło się na amnestie dla separatystów, w tym organizatorów nielegalnego referendum niepodległościowego z 2017 roku, służącego oderwaniu Katalonii od Hiszpanii. Ta decyzja wywoła falę społecznych protestów.

Do 27 listopada spodziewane jest głosowanie nad wotum zaufania dla trzeciego rządu Sancheza.