Po raz pierwszy w historii V Republiki Francuskiej, urzędujący prezydent chce wytoczyć proces prasie za... SMS-a. Nicolas Sarkozy złożył w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez renomowany nadsekwański tygodnik "Le Nouvel Observateur".

Adwokat francuskiego prezydenta zarzuca pismu fałszowanie dokumentów i ich publiczne rozpowszechnianie, za co grozi kara do trzech lat więzienia i 45 tys. euro grzywny.

Według "Le Nouvel Observateur", zaledwie tydzień przed niedawnym ślubem z piosenkarką i modelką Carlą Bruni, Sarkozy zaproponował swojej byłej żonie Cecylii, by do niego wróciła. Tygodnik donosi, że Sarkozy wysłał do niej SMS-a, który brzmiał: Jeśli wrócisz, wszystko odwołam. Ściślej mówiąc, odwołany miał zostać ślub z nową narzeczoną. Prezydent twierdzi, że nigdy takiej wiadomości nie wysłał.