​Sędzia z miasta Macerata w regionie Marche w środkowych Włoszech powołała tłumacza z dialektu neapolitańskiego na język włoski. To pierwsza taka decyzja podjęta w czasie procesu karnego we Włoszech.

​Sędzia z miasta Macerata w regionie Marche w środkowych Włoszech powołała tłumacza z dialektu neapolitańskiego na język włoski. To pierwsza taka decyzja podjęta w czasie procesu karnego we Włoszech.
Zdj. ilustracyjne /Roma / IPA /PAP/EPA

Na ten wyjątkowy krok zdecydowała się sędzia w czasie procesu pochodzącego z Neapolu mężczyzny oskarżonego o handel narkotykami. Okazało się, że mówi on tylko po neapolitańsku, czyli w bardzo różniącym się dialekcie i dlatego sąd w ogóle go nie rozumiał. Podczas rozprawy podsądny zadeklarował także, że nie rozumie języka włoskiego.

Ponieważ nikt nie był w stanie porozumieć się z nim, a procesowi groził impas, sędzia mianowała tłumacza. Został nim adwokat, neapolitańczyk, którego zadaniem było przetłumaczenie zeznań oskarżonego na włoski, a jemu na neapolitański - wypowiedzi sądu.

Jak przypominają media, częstą praktyką jest powoływanie tłumaczy, by przełożyli zeznania oskarżonych bądź świadków innej narodowości. Tym razem decyzja ta zapadła w czasie procesu obywatela włoskiego, który praktycznie nie zna swego ojczystego języka.

(az)