Rząd Włoch kierowany przez Giuseppe Contego otrzymał wotum zaufania w Izbie Deputowanych w poniedziałek. Zwrócił się o nie po tym, gdy gabinet został osłabiony w wyniku wyjścia z koalicji ugrupowania Italia Viva byłego premiera Matteo Renziego.

Za wotum głosowało 321 deputowanych, a przeciwko było 259. Parlamentarzyści Italia Viva wstrzymali się od głosu.

Wcześniej w wystąpieniu w izbie niższej Conte zaapelował do wszystkich "konstruktywnych sił" o poparcie dla jego rządu. Wywołanie kryzysu przez Renziego uznał za bezpodstawne i nieodpowiedzialne.

Czy naprawdę konieczne było wywoływanie kryzysu politycznego w tym momencie (pandemii)? - pytał Conte. Ten kryzys zadał głęboką ranę koalicji, ale także spowodował ogromny niepokój w kraju i grozi tym, że przyniesie olbrzymie straty - dodał.

Przedstawił informację na temat pracy i planów swego rządu oraz położył nacisk na jego dotychczasowe osiągnięcia.

Premier zapewnił, że priorytetem jego polityki jest ochrona zdrowia. Bo tylko chroniąc to dobro podstawowe, można zachować tkankę produkcyjną kraju - zaznaczył.

Przypomniał, że Rada Ministrów wyasygnowała "miliardy euro, by wesprzeć pracowników, firmy, wszystkie słabe warstwy (społeczne)". "Musimy sfinalizować fundusz odbudowy", opracowany przez UE - wskazał.

Conte zapowiedział, że od lipca wprowadzony zostanie comiesięczny dodatek dla rodzin z dziećmi w wieku do 21 lat.

Szef rządu oświadczył, że w obliczu wyzwań stojących przed Włochami potrzebna jest "maksymalnie najwyższa spójność, najszersze poparcie parlamentu".

Potrzebny jest rząd i siły parlamentarne świadome delikatności zadań, zdolne wznieść się ponad egoizm i osobiste korzyści - mówił. Przeciwko tendencjom nacjonalistycznym i suwerenistycznym - podkreślił. Pomóżcie nam rozwiązać trwający kryzys - wezwał Conte.

Następnie w replice po zakończeniu debaty premier zapewniał, że jego rząd ma "mocne proeuropejskie powołanie".

Wyraził przekonanie, że po zamieszkach na Kapitolu w Waszyngtonie 6 stycznia trzeba mieć świadomość, że "demokracji należy bronić czynami i słowami". My, liderzy mamy zadanie; nie możemy pozwolić sobie na to, by podsycać napięcia, jak stało się to w Stanach Zjednoczonych - zaznaczył premier.

Jak ocenił, plany jego rządu dodatkowo wzmocni prezydentura Joe Bidena. Patrzymy na nią z wielką nadzieją - dodał. Agenda nowej administracji USA jest naszą agendą - podkreślił włoski premier.

Centroprawicowa opozycja pod wodzą lidera Ligi Matteo Salviniego domaga się dymisji rządu i rozpisania nowych wyborów.

We wtorek Conte ma wygłosić przemówienie w Senacie, gdzie koalicja poszukuje brakujących jej obecnie głosów poparcia dla rządu. To tam rozegra się prawdziwa walka o jego przetrwanie.