Tylko dwa dni nadawała angielskojęzyczna telewizja Russia Today, stworzona przez Kreml po to, by poprawić na Zachodzie wizerunek Moskwy. Trzeciego dnia program zniknął z ekranów. Oficjalnie podano, że wszystkiemu winni są hakerzy.

Oficjalnie to właśnie komputerowi rozbójnicy zaatakowali serwery nowej telewizji i zarazili je wirusem. Jak podano, z tego właśnie powodu zawieszono transmisję programu; dzisiejsze gazety w to jednak nie wierzą. Według nich zawinił tradycyjny rosyjski bałagan.

Media spekulują, że ktoś z pracowników telewizji mógł z własnego laptopa wpuścić wirusa do wewnętrznej sieci komputerowej lub, co gorsza, któryś z programistów napisał program komputerowy z defektem. Wizerunek Rosji się zawirusował - pisze dzisiaj z przekąsem gazeta Kommersant.