Władimir Putin powinien objąć stanowisko premiera - ogłosił w rosyjskiej telewizji namaszczony wczoraj na przyszłego prezydenta Dimitrij Miedwiediew. Moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec próbował ustalić, kto ostatecznie i z jakich stanowisk będzie rządził Rosją.

Objęcie urzędu premiera przez Władimira Putina będzie wymagało zmiany konstytucji. To jednak nie będzie stanowiło problemu, ponieważ prokremlowska Jedna Rosja, z listy której w ostatnich wyborach parlamentarnych startował prezydent, dysponuje w nowej Dumie Państwowej ponad 2/3 głosów, czyli dysponuje większością konstytucyjną.

Miedwiediew w telewizyjnym wystąpieniu jasno zapowiedział kontynuację kursu Putina: Ważne dla naszego kraju jest by pozostawić na jednej z ważniejszych funkcji, funkcji premiera Władimira Putina. Według kandydata na prezydenta, tylko w takim składzie nowe władze ustawodawcze i wykonawcze będą mogły pracować efektywnie.

Miedwiediew podkreślił, że zgłoszenie jego kandydatury na prezydenta wiąże on z potrzebą zapewnienia ciągłości kursu, którym Rosja kroczy już od ośmiu lat, a który pozwolił zapobiec wojnie domowej.

Według komentatorów, obecna sytuacja w Rosji to doskonała lekcja sterowanej demokracji, gdyż wybory i owszem będą, ale karty już rozdano.