Do 21 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych tornad, które przeszły nad południowymi regionami USA - poinformowały amerykańskie władze. Jest wielu rannych; w samym stanie Arkansas służba zdrowia mówiła o co najmniej 100 poszkodowanych.

Wcześniejszy bilans mówił o 17 zabitych. Nowe ofiary to mieszkańcy stanów Alabama i Missisipi. Silny wiatr niszczył budynki, wyrywał drzewa i pozbawił elektryczności tysiące gospodarstw.

Amerykańscy meteorologowie podają, że nowych tornad o różnej sile można spodziewać się od Teksasu aż po Tennessee. Burze przemieszczają się na wschód. W sumie w rejonie żyje co najmniej 49 mln ludzi.

(j.)