Około 500 osób protestowało w centrum Moskwy przeciw przemocy wobec dziennikarzy i aktywistów organizacji pozarządowych w Rosji. W rękach trzymali fotografie Michaiła Bekietowa, Olega Kaszyna i Konstantina Fietisowa - trzech dziennikarzy brutalnie pobitych przez nieznanych sprawców. Na transparentach widniały hasła: "Precz z politycznym bandytyzmem!" i "Niewyjaśnione zamachy - to hańba dla państwa!".

Podczas wiecu rozdawano gazetę "Kaszyn", wydaną wspólnie przez kilka moskiewskich redakcji, a poświęconą napaści na tego komentatora dziennika "Kommiersant". Gazeta wyszła w nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Jest bezpłatnie kolportowana przed kinami, teatrami, lokalami gastronomicznymi i stacjami metra w Moskwie.

Manifestację zorganizował Ruch w obronie Lasu Chimkińskiego kierowany przez Jewgieniję Czyrikową oraz demokratyczna partia Jabłoko, na której czele stoi Siergiej Mitrochin. Przyłączyli się do nich stronnicy liberalnego ruchu Solidarność, radykalnego Frontu Lewicowego i demokratycznej formacji młodzieżowej Obrona.

Demonstracje solidarności z pobitymi dziennikarzami i aktywistami organizacji pozarządowych w niedzielę odbyły się także w Petersburgu, Kaliningradzie, Jekaterynburgu, Samarze i innych miastach.