Najpierw było komunistyczne święto Armii Czerwonej. Teraz ten dzień nazywa się dniem Obrońcy Ojczyzny. Jednak tak naprawdę Rosja obchodzi dziś Dzień Mężczyzny.

Z badań socjologów wynika, że już ponad 70% rosyjskich obywateli przekonanych jest, że ich armia gotowa jest odeprzeć każde niebezpieczeństwo. Stąd też wynika popularności tego nieco zmodyfikowanego święta.

Większość Rosjan służyła w armii, dlatego święto Obrońcy Ojczyzny nazywane jest Dniem Mężczyzny. Z tej okazji panie dają im prezenty, przygotowują świąteczne posiłki. Wieczorem obrońcy ojczyzny bawią się na koncertach, ale najczęściej patriotycznych. Chociaż święto w tym roku wypadło w weekend, to i tak poniedziałek w Rosji będzie dniem wolnym.

Uroczystość jest równocześnie kolejną okazją do historycznego pouczania narodów Europy Środkowej, które w niewystarczającym stopniu są wdzięczne Armii Czerwonej.

Wspomniane państwa nie powinny bowiem zapominać jakie ofiary poniósł Związek Radziecki dla ich oswobodzenia. Rosjanie oczywiście nie podzielają poglądu, że dla niektórych narodów owo ”oswobodzenie” oznaczało zniewolenie.