Makabryczna zbrodnia w Stanach Zjednoczonych. W jednym z domów w mieście Grapevine w stanie Teksas policja znalazła ciała siedmiu zastrzelonych osób. Ofiary to cztery kobiety i trzech mężczyzn. W mieszkaniu znaleziono broń palną. Funkcjonariusze przypuszczają, że wśród zabitych jest morderca.

Według policji, zabite osoby prawdopodobnie były ze sobą spokrewnione. Przypuszczamy, że była to trzypokoleniowa rodzina - przyznał sierżant Robert Eberling z policji Grapevine. Wszyscy zginęli od ran postrzałowych. Najstarsze ofiary mają około sześćdziesiątki, najmłodsze - kilkanaście lat. Funkcjonariusze nie ujawniają ich tożsamości.

Pracuję 12 lat w tym departamencie policji i to jest chyba najbardziej tragiczna sprawa, jaką kiedykolwiek się zajmowałem - przyznał sierżant Eberling.

Wiadomo, że ciała znaleziono w salonie, w pobliżu choinki. Wydaje się, że właśnie obchodzili Boże Narodzenie. Mieli otworzyć prezenty - dodał sierżant.

Nie jest jasne, kiedy i w jakich okolicznościach doszło do strzelaniny. Policja otrzymała wezwanie na numer alarmowy około godz. 11.30 czasu lokalnego (18.30 godz. czasu polskiego). Trwa śledztwo.

PAP/BBC