Roczna dziewczynka zmarła w prowadzonym przez mieszkankę Zaporoża na Ukrainie nielegalnym przedszkolu. W sprawie wszczęto postępowanie karne z artykułu o umyślnym spowodowaniu śmierci dziecka.

29 maja na adres nielegalnie prowadzonego przedszkola wezwano karetkę pogotowia. Po przybyciu na miejsce lekarze stwierdzili zgon rocznej dziewczynki - przekazała policja obwodu zaporoskiego. Dziecko udusiło się zawartością żołądka.

Dziewczynkę ok. dwóch godzin wcześniej przyprowadziła tam matka.

51-letnia mieszkanka Zaporoża zorganizowała "przedszkole" w swoim trzypokojowym mieszkaniu. Nie posiadała zezwolenia na taką działalność. Kobieta reklamowała swoje usługi w internecie.

Lokalny portal 061 pisze, że kobieta przyjmowała do "przedszkola" dzieci do szóstego roku życia. Stojąca na czele miejscowych służb opieki nad dziećmi Natalia Syworaksza poinformowała, że według sąsiadów z mieszkania często słychać było płacz dzieci, a kobieta prowadziła taką działalność już od kilku lat.

Serwis podaje także, że adwokat rodziny zmarłej dziewczynki opublikował nagranie z kamer monitoringu, na którym widać, jak kobieta kładzie poduszkę na twarzy płaczącego dziecka i wynosi je z pokoju.