Czadyjscy rebelianci opanowali po kilkugodzinnych walkach stolicę kraju, Ndżamenę. Ewakuowano już 53 pracowników ONZ. Wyjechali oni do Kamerunu.

Czad rozdzierany jest przez wojny domowe i obce interwencje od czasu uzyskania niepodległości w 1960 r. Obecny konflikt związany jest z toczącą się od 4 lat wojną w sąsiednim sudańskim Darfurze. Prezydent Czadu pochodzi z tej samej grupy etnicznej co rebelianci w Darfurze.

Władze obu krajów wzajemnie oskarżają się o wspieranie rebeliantów działających po drugiej stronie granicy. W tle wydarzeń jest ropa naftowa. Czad jest jej producentem, a Darfur uważa się za potencjalne zagłębie tego surowca.

W związku z trwającymi w Czadzie walkami Unia Europejska odłożyła wyjazd do tego kraju żołnierzy austriackich i irlandzkich. Francja poinformowała, że w związku z obecną niespokojną sytuacją zwiększy liczbę swych wojsk w Czadzie. 150 francuskich żołnierzy ma zostać przerzuconych do stolicy Czadu z Libreville w Gabonie.

W całą misję UE w Czadzie zaangażowało się w sumie 21 państw unijnych. Na miejscu znajdą się żołnierze 14 krajów. Wojska francuskie stanowić będą trzon liczących około 3700 osób sił zaangażowanych w operacji.

Francja zaoferowała około 2100 żołnierzy, Polska - 400, Irlandia również 400. Mniejsze kontyngenty wyślą Szwecja, Austria, Rumunia, Belgia, Holandia i Finlandia. Dodatkowo wparcie w postaci samolotów z obsługą zapewniły Grecja i Hiszpania.