Afera „Rainbow Warrior" to najgłośniejsza i tragiczna w skutkach kompromitacja francuskiego wywiadu wojskowego. "Rainbow Warrior" - tak nazywał sie statek ekologicznej organizacji "Greenpeace" – wysadzony w powietrze prawie ćwierć wieku temu przez tajnych francuskich agentów. Wbrew planom, zginął wtedy portugalski fotograf.

O tej głośnej aferze nakręcono już wiele filmów. Francuski wywiad chciał uniemożliwić działaczom „Greenpeace” akcje protestacyjne wokół Polinezji Francuskiej, gdzie na polecenie ówczesnego prezydenta Francoisa Mitteranda prowadzone były podwodne próby broni atomowej.

W Nowej Zelandii aresztowano dwoje francuskich agentów, którzy przyznali się do tej tajnej operacji. Ciągle nie znana jest tożsamość agenta, który podłożył ładunki wybuchowe. Według nieoficjalnych informacji mogło chodzić o brata Segolene Royal, socjalistki, byłej kandydatki na prezydenta.