25-letni Amerykanin przez 17 miesięcy żył bez serca w swoim ciele. Zamiast niego mężczyzna nosił specjalną pompę... w plecaku. Urządzenie utrzymywało go przy życiu do czasu aż znalazł się dla niego dawca organu.

Pod koniec 2014 roku u Stana Larkina i jego brata Dominique’a lekarze zdiagnozowali kardiomiopatię - ciężką i nieuleczalną chorobę genetyczną. Obaj trafili na listę oczekujących na przeszczep. Dominique otrzymał swoją szansę na zdrowie już po kilku tygodniach. Stan musiał czekać znacznie dłużej - aż do 9 maja 2016 roku.

Mężczyzna musiał przez kilkanaście miesięcy nosić specjalną pompę, która pracowała jak serce. Urządzenie przechowywał w plecaku. Niecodzienny stan 25-latka nie utrudniał mu jednak życia - był nawet w stanie grać w koszykówkę.

Chcę podziękować dawcom, którzy ofiarowali mi siebie. Mam nadzieję spotkać się z ich rodzinami. Liczę, ich bliscy też będą chcieli mnie poznać - powiedział Sam. 

(az)