Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto potępił niedzielne starcie na gdyńskiej plaży, gdzie pobili się marynarze ze statku "Cuauhtemoc" i kibice Ruchu Chorzów. Jednoznacznie stwierdził, że to jego rodacy zostali poszkodowani.

Enrique Pena Nieto odniósł się do wydarzeń w Polsce podczas spotkania z gubernatorami w kurorcie Mazatlan. Potępił "te pożałowania godne zdarzenia z niedzieli" i wyraził solidarność z poszkodowanymi marynarzami. Podkreślił też, że meksykański resort spraw zagranicznych zwrócił się już do polskich władz o ukaranie sprawców.

Wcześniej meksykański MSZ wydał jednoznaczny komunikat w sprawie bójki. Nazwano ją "atakiem na 57 meksykańskich marynarzy" i "godnym pożałowania incydentem". Jak dowiedział się nasz dziennikarz, Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotuje odpowiedź na ten dokument. Stanie się to jednak dopiero za kilka dni, gdy już będzie wiadomo, jak rozkłada się odpowiedzialność za cały incydent.

Do tej pory za udział w bójce zatrzymano trzech Polaków. Dwóch z nich już usłyszało zarzuty. Mężczyznom grozi do 5 lat więzienia. Meksykańscy marynarze mają w śledztwie status pokrzywdzonych. Większość z nich została już przesłuchana przez policję. Żaglowiec "Cuauhtemoc", na którym pływają, opuszcza gdyński port w czwartek przed południem.