Serbska policja zarządziła ewakuację kilku tysięcy osób ze wsi na południowym zachodzie Serbii. Zagrażają im bowiem pożary szalejące od tygodni na zachodzie Półwyspu Bałkańskiego. Występują one pod wpływem fali upałów przekraczających od tygodni 40 stopni Celsjusza.

Policja ewakuowała mieszkańców wsi Miokovci i Gornja Gorevnica, w pobliżu miasta Czaczak. Ogień niszczy okoliczne tereny, w tym pola kukurydzy, wyschnięte z powodu utrzymujących się upałów. Sytuacja jest niezwykle poważna, wsie były zagrożone. Do walki z żywiołem w tym regionie kierujemy obecnie śmigłowce i ludzi z całej Serbii - powiedział szef departamentu ds. sytuacji nadzwyczajnych w serbskim MSW Predrag Marić. Policja ocenia, że przez pożary najbardziej ucierpiały właśnie okolice miasta Czaczak oraz park narodowy w górach Tara na zachodzie kraju.

Do Serbii przyleciał rosyjski samolot gaśniczy Be-200 Altair, który może transportować do 12 ton wody lub innych środków gaśniczych.

Ogień trawi również obszary położone w regionie Bratunac, na wschodzie Bośni i Hercegowiny. W gaszeniu pożaru uczestniczą stacjonujące w tym kraju siły pokojowe Unii Europejskiej - EUFOR.

Zachodnie Bałkany od tygodni znajdują się pod wpływem fali upałów przekraczających często 40 stopni Celsjusza. W regionie odnotowano setki pożarów.